Interesujące zestawienie starej i nowoczesnej architektury przy Rondzie Jazdy Polskiej – widok od strony ulicy Ludwika Waryńskiego przy stacji metra Politechnika.
* * *
Aparat Canon 1D X. Obiektyw Sigma 12-24 mm f/4.5-5.6 II DG HSM. Ogniskowa: 12 mm. Tryb pomiaru ekspozycji: szacowany. Tryb fotografowania: Av. Przysłona: f/8, Migawka: 1/40 s. Korekta ekspozycji: 0.0 EV. ISO: 200. Programy graficzne: Capture One 22, PhotoShop CS-5PL.
https://we.tl/t-59QW7RtPll Rysunek jest duży: 60 × 84 cm, rozdzielczość 300 ppi. Do pobrania przez przez WeTransfer przez kilka dni od dnia dzisiejszego. Ilustracje projektu samolotu PZL 230 Skorpion pochodzą z książki pt. Konstruktor, wydawnictwa Galaktyka.
* * *
Jak wynika ze statystyki, do najbardziej interesujących publikacji na moim blogu należą fotografie kościoła pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego w Kaliszu i rysunek samolotu bombowego PZL-37B. Architektoniczna forma kościoła w Kaliszu jest fantastyczna a jeszcze bardziej fantastyczne jest to, że udało się ten projekt zrealizować. Projekt nie powstał przy użyciu grafiki komputerowej, był rysowany ręcznie i każdy kto ma jakieś pojęcie o tym jak trudno było nanieść wymiary na poszczególne elementy nierozwijalnej powłoki cienkościennej betonowej konstrukcji, a potem przekonać wszystkich, od księdza inwestora po wszystkich robotników, że to jest do zrobienia, że to może się udać, że tylko trzeba się odważyć, ten wie jakie to było trudne, ale zakończone pełnym sukcesem przedsięwzięcie. Ale dlaczego rysunek łosia, który opublikowałem w czasopiśmie Modelarz ponad pół wieku temu, a nie tak dawno wykorzystany został do zbudowania i postawienia makiety tego samolotu przed zakładami lotniczymi Lockheed Martin w Mielcu, cieszy się porównywalnym zainteresowaniem co fotografie kościoła w Kaliszu, to zagadka. Przecież to są obiekty i ich wizualizacje: fotografie kościoła i rysunek samolotu dla modelarzy, zupełnie nieporównywalne. Z jednym, nie oczywistym wyjątkiem: odwagi realizatorów. Kto żył w peerelu czyli w Polsce Ludowej ten wie, jak trudno było wybudować szajerek na ogródkowe graty czy garaż w mieście, że wybudowanie kościoła to droga przez mękę od uzyskania pozwoleń, lokalizacji, po materiały itd. Trzeba było mieć odwagę, aby w tamtej wrogiej i trudnej sytuacji wziąć odpowiedzialność za realizację projektu skomplikowanego, takiego, jakiego nikt wcześniej nie realizował w takiej skali wielkości. Z łosiem jest podobnie. Pierwsza połowa lat trzydziestych ubiegłego wieku: w polskim lotnictwie były już udane i nowatorskie konstrukcje z ledwo co powstałych Państwowych zakładów Lotniczych: samoloty pościgowe P-7 i lepsze P-11, nie było samolotów bombowych. Były do rozpatrzenia dwie możliwości: kupić we Francji, lub w Anglii lub, ryzykując, bo brak konstrukcyjnego i przemysłowego doświadczania, zrobić samemu. Jeżeli robić samemu, to kto miałby być konstruktorem, bo takich, którzy coś już zrobili, jakiś udany samolot, było zaledwie kilku. Interesujące koncepcje nowych bombowców były dwie: Żubr i Łoś. Projekt Żubra miał tą przewagę nad koncepcją Łosia, że nie porywał się z motyką na słońce, tylko naśladował samoloty dobre, sprawdzone już w użyciu konstrukcje francuskie. Projekt Łosia był, w porównania z istniejącymi już w świecie bombowcami, bardzo ryzykowny, ale kusił, że gdy się uda, to będzie szybszy od samolotów myśliwskich. Tylko czy się uda, bo konstruktorem miałby być, już z doświadczeniem konstruktorskim: PZL-19 i PZL-26, ale ciągle jeszcze… student, bez dyplomu inżyniera: pan Jerzy Dąbrowski. Dla bezpieczeństwa postanowiono prowadzić dwa równoległe projekty: Żubra i Łosia. Historia pewniaka, Żubra, zakończyła się tragedią pod Piasecznem, zginęła cała delegacja rumuńska zainteresowana zakupem tych bombowców. Ryzyko związane z projektowaniem Łosia było duże, ale zostało podjęte i powstał nowoczesny samolot bombowy, mniejszy od innych, lekki, szybki, o dużym ładunku bomb – kto ma ochotę niech porówna dane techniczne i osiągi Łosia z niemieckim Heinkel He-111 to się ogarnie go zdumienie. A teraz coś o konstrukcji z czasów nie tak odległych jak konstruowanie samolotu PZL-37B Łoś, o samolocie PZL 230 Skorpion. Projekt powstał w zakładach PZL-Okęcie i został przez uznany przez rząd za projekt o znaczeniu strategicznym dla Polski. Skorpion miał być samolotem pola walki, o podobnym przeznaczeniu co amerykański Fairchild A-10 Thunderbolt, ale go nie naśladującym. To miał być samolot do zwalczania czołgów które przekroczyłyby granicę na Bugu, czytaj: rosyjskich czołgów. Nastąpiła jednak zmiana rządów, lewica objęła władzę i projekt został natychmiast skreślony. Mało tego. Zakłady PZL-Okęcie, w których powstały i były produkowane Orliki, a mogły być także Groty-2, zamieniono z Hiszpanami za kilkanaście samolotów transportowych i Skorpion ostał się w postaci makiety uratowanej przed zniszczeniem przez Wojskową Akademię Techniczną. Więcej o tym w książce pt. Konstruktor. Kto przeczyta to będzie coś wiedział, a tu tylko kilka ilustracji z tej książki. I na sam koniec: tak sobie myślę, że dobrze byłoby aby w Ministerstwie Obrony Narodowej znalazł się ktoś z Pcimia i zajął się odrodzeniem polskiego przemysłu lotniczego, taki drugi Pan Daniel Obajtek. Co Wy na to?
Pałac Szustra, lub pałac Lubomirskich w parku Morskie Oko na Górnym Mokotowie w Warszawie ma historię długą i zawiłą. W drugiej połowie osiemnastego wieku wybudowany został dla marszałkowej księżnej Izabeli z Czartoryskich Lubomirskiej. To co przedstawiają fotografie bardziej nawiązuje o poprzednich właścicieli niż do zachowanego oryginału, bo w 1944 roku został zniszczony – zgadnij zgadula przez kogo. Park także się nie ostał, bo ci, co teraz walczą najzajadlej o uratowanie klimatu kosztem krajów na dorobku, wycięli w szale drzewa. Pałac odbudowano/wybudowano w połowie lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku według projektu architekta Jerzego Brabandera, a obecnie ma w nim siedzibę Warszawskie Towarzystwo im. Stanisława Moniuszki i z zewnątrz przedstawia stan opłakany.
* * *
Aparat Canon EOS R. Obiektyw Canon TS-E 24.0 mm f/3.5 L II . Tryb pomiaru ekspozycji: szacowany Tryb fotografowania: Fv. Przesunięcie osi optycznej obiektywu: +4 mm. Pochylenie osi optycznej obiektywu: 0°. Tryb ustawiania ostrości: M, z wykorzystaniem funkcji barwienia krawędzi. Przysłona: f/11. Migawka: 1/160 s. Korekta ekspozycji: 0.0 EV. ISO auto: 160. Programy graficzne: Capture One 22, PhotoShop CS-5PL, DxO View Point 3.
Na skraju parku Morskie Oko na Górnym Mokotowie powstał elegancki dom, a sam park wzbogacono o sporej wielkości ściankę do wspinaczki dla starszych dzieci.
To jeden z ciekawszych architektonicznie obiektów w okolicy, tylko nie trzymająca pionu latarnia przypomina, że pobudowany został w miejscu znanej na całą Warszawę restauracji Kaktus.
* * *
Aparat Canon EOS R. Obiektyw Canon TS-E 24.0 mm f/3.5 L II . Tryb pomiaru ekspozycji: szacowany Tryb fotografowania: Fv. Przesunięcie osi optycznej obiektywu: +8 mm. Pochylenie osi optycznej obiektywu: 0°. Tryb ustawiania ostrości: M, z wykorzystaniem funkcji barwienia krawędzi. Przysłona: f/11. Migawka: 1/250 s. Korekta ekspozycji: 0.0 EV. ISO auto: 250. Programy graficzne: Capture One 22, PhotoShop CS-5PL, DxO View Point 3.
Jest kilka miejsc w Puszczy Kampinoskiej gdzie konwalie rozrosły się imponującym dywanem. W warszawskich ogrodach już kwitną, w puszczy jeszcze nie. Może za tydzień pokryją się białymi kwiatkami? Może mi się uda je sfotografować? Może…
Drużyna warszawskich harcerek na niebieskim szlaku. Jeżeli ktoś się lub kogoś rozpoznaje niech da znać, prześlę fotografię.
Sporej wielkości wiata na przecięciu często uczęszczanych szklaków turystycznych.
Porządkując archiwum zobaczyłem tą fotografię sprzed 7 lat, zrobioną z dwóch różnie naświetlonych zdjęć, w technologii HDR. Z ciekawości otwarłem jeden, jaśniejszy, plik w programie Capture One i okazało się, że HDR nie był wcale do tego konieczny. Dla porównania stare opracowanie poniżej.
* * *
Aparat Canon EOS-1D X. Sigma Art 50 mm F1.4 DG HSM. Tryb pomiaru ekspozycji: matrycowy Tryb fotografowania: Av. Przysłona: f/3,2, Migawka: 1/50 s. Korekta ekspozycji: -0,7 EV. ISO: 400. Programy graficzne: PhotoShop CS-5PL, Capture One 22, DxO ViewPoint 3.
Wszystko może być tematem fotografii, smutny koniec pięknej piwonii także. Żałuję, że nie chciało mi się wyjąć aparatu i statywu a zrobiłem zdjęcie smartfonem. Przy kolejnej okazji poprawię się.
* * *
Smartfon Samsung Galaxy J4+. Obiektyw: ekwiwalent 28 mm, f/1,9. Migawka: 1/25 s. Korekta EV: 0,0. ISO: 320. Programy graficzne: Capture One 22, PhotoShop CS-5PL.
Tą zabytkową, modernistyczną willę przy końcu ulicy Słonecznej na Górnym Mokotowie, tuż przy parku Morskie Oko, fotografowałem i pokazywałem tu kilka razy, tylko zza wysokiego ogrodzenia. Interesowała mnie ze względu na architekturę, a także historię. Wybudowana została w 1935 roku przez producenta czekolad Wedla dla swojej siostry, która walczyła w szeregach Armii Krajowej w Powstaniu Warszawskim i poległa. Willa, którą projektował znakomity architekt Lucjan Korgol przetrwała czas wojny i stała się jednym z nielicznych ocalałych zabytków Warszawy. Obecnie mieści się w niej ambasada Wielkiego Księstwa Luksemburgu. Zwróciłem się do Ambasady z prośbą o możliwość sfotografowania willi od strony ogrodu, zgodę uzyskałem za co dziękuję i mogę teraz przedstawić jak ten piękny architektonicznie obiekt wygląda nie tylko w części widocznej sponad ogrodzenia
* * *
Aparat Canon EOS R. Obiektyw RF 24-105mm F4L IS USM. Ogniskowa obiektywu: 35 mm. Tryb pomiaru ekspozycji: szacowany. Tryb fotografowania: Fv. Przysłona: f/11. Migawka: 1/250 s. Korekta ekspozycji: 0.0 EV. ISO auto: 160. Programy graficzne: Capture One 22, PhotoShop CS-5PL, DxO ViewPoint 3.
Ogród, jak dla nowobudowanych domów jednorodzinnych w obszarze miejskim wręcz gigantyczny, jak na przedwojenne ogrody przy mokotowskich willach, więcej niż duży, do fotografowania okazał się skromny i zmuszony byłem użyć super szerokokątnego obiektywu, żeby stojąc przy ogrodzeniu objąć budynek w całości.
* * *
Aparat Canon EOS R. Obiektyw Irix 15 mm f/2.4 Blackstone. Tryb pomiaru ekspozycji: szacowany. Tryb fotografowania: Fv. Przysłona: f/11, Migawka: 1/100 s. Korekta ekspozycji: 0.0 EV. ISO auto: 125. Programy graficzne: Capture One 22, PhotoShop CS-5PL, DxO ViewPoint 3.
To ujęcie możliwe było obiektywem o ogniskowej 24 po maksymalnym przesunięciu osi optycznej, o 12 mm.
* * *
Aparat Canon EOS R. Obiektyw Canon TS-E 24.0 mm f/3.5 L II . Tryb pomiaru ekspozycji: szacowany Tryb fotografowania: Fv. Przesunięcie osi optycznej obiektywu: +12 mm. Pochylenie osi optycznej obiektywu: 0°. Tryb ustawiania ostrości: M, z wykorzystaniem funkcji barwienia krawędzi. Przysłona: f/111. Migawka: 1/200 s. Korekta ekspozycji: 0.0 EV. ISO auto: 250. Programy graficzne: Capture One 22, PhotoShop CS-5PL, DxO ViewPoint 3.
Do kolejnych dwóch zdjęć znowu musiałem użyć 15-to milimetrowego irixa.
* * *
Aparat Canon EOS R. Obiektyw Irix 15 mm f/2.4 Blackstone. Tryb pomiaru ekspozycji: szacowany. Tryb fotografowania: Fv. Przysłona: f/11, Migawka: 1/100 s. Korekta ekspozycji: 0.0 EV. ISO auto: 125. Programy graficzne: Capture One 22, PhotoShop CS-5PL, DxO ViewPoint 3.
W Alejach Ujazdowskich otwarto wystawę fotografii artystycznych znakomitego polskiego fotografika, Czesława Czaplińskiego. Fotografie, dużych rozmiarów, rozmieszczone są na ogrodzeniu Parku Łazienkowskiego, które od dłuższego już czasu jest miejscem wielu interesujących wystaw. Fotografie pochodzą ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego.
Niestety tylko połowa prezentowanych fotografii jest dostępna do oglądania, bo warszawscy rowerzyści zastawili fotografie swoimi pojazdami.
W jakim stanie będą fotografia po zamianie wystawy na parking, to się dopiero okaże.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.