
Gdy robiłem zdjęcie w fabryce porcelany stołowej „Lubiana” (zamieszczone na poprzednim wpisie) fotografowałem w trybie szybkich zdjęć seryjnych, 3 naświetlenia różniące się o ±2.0 EV. Wydawało mi się to konieczne z powodu wysokich kontrastów między łagodnie oświetlonym wnętrzem a silnie oświetlonym tłem za oknami. Jak się potem okazało, fotografia z jednego pliku, ale po solidnej i nie krótkiej pracy w trzech programach graficznych, była lepsza niż ta w technologii HDR. Gdy fotografowałem wnętrze, które teraz pokazuję, zastosowałem także technologię HDR, a ponieważ kontrast oświetlenia nie był morderczy to zastosowałem tylko dwie ekspozycje: 0.0 EV i + 1.0 EV. I to była trafna decyzja, ponieważ próba zrobienia fotografii z jednego pliku dawała obraz z bardzo zaszumionymi wejściami do wind, tymi czarnymi plamami po obu brzegach fotografii. Piszę o tym dlatego, że nie zrezygnowałem całkowicie z używania HDR, ale teraz, gdy fotografuję canonem R, nie uciekam do tej technologii tak panicznie, jak przy fotografowaniu poprzednimi lustrzankami cyfrowymi.
* * *
Aparat Canon EOS R. Obiektyw RF 24-105mm F4L IS USM. Ogniskowa obiektywu: 24 mm. Tryb pomiaru ekspozycji: szacowany. Tryb fotografowania: Fv. Przysłona: f/7.1. Migawka: 1/40 s. Dwie ekspozycje do HDR: 0.0 EV i + 1.0 EV. ISO auto: 100 i 200. Programy graficzne: Capture One 22, PhotoShop CS-5PL.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.