
O roli światła w fotografii napisano bardzo wiele rozpatrując szczegółowo takie aspekty jak kierunek oświetlenia. oświetlenie rozproszone lub skupione, jasność; barwy itp. Cień nie doczekał się tak dokładnej analizy a przecież jego znaczenie jest prawie równorzędne. Nie ma cienia bez światła, to oczywiste, ale cień cieniowi nie równy, może tyć intersujący a nawet może być tematem fotografii. Trochę rozmyślań na temat cienia chciałem zamieścić w IV wydaniu Książki o fotografowaniu, ale sprawa upadła, bo mój Wydawca jest zdania, że takich już nikt teraz nie potrzebuje, wszystko mają ludzie w Internecie.
* * *
Aparat Canon EOS R. Obiektyw RF 24-105mm F4L IS USM. Ogniskowa obiektywu: 98 mm. Tryb pomiaru ekspozycji: szacowany. Tryb fotografowania: Fv. Przysłona: f/11. Migawka: 1/125s. Korekta ekspozycji: 0.0 EV. ISO auto: 125. Programy graficzne: Capture One 22, PhotoShop CS-5PL.
Czy ten wydawca to nadal „Helion”? Siedzi tam ktoś, kto nie rozumie różnicy między informacjami z Google’a (skądinąd pożytecznymi) i dobrze napisaną (i wydaną) książką, do której się wraca. Mnie też nie chcieli wydać dodruku mojego „Kalejdoskopu”, mimo że wciąż sporo ludzi o nią pyta. Cóż, wydawcy mają swoją filozofię, rzadko zbieżną z filozofią autorów…
Spróbuj zainteresować swoją książką inne wydawnictwo. Może Galaktyka by Ci wydała. Ja odłożyłem to co napisałem i przestałem się tym zajmować.