W czasie jednego miesiąca to wielkie serce, które stoi przed wejściem do szkoły podstawowej na ul. Narbutta w Warszawie, napełnia się plastikowymi nakrętkami. Podziwiam.
Fotografik, członek ZPAF, autor 12 książek w tym 3 albumów fotograficznych. Wydał 4 książki dla fotografujących sprzedane o łącznym nakładzie ponad 90000 egzemplarzy: "O fotografowaniu", "Książka o fotografowaniu", "Książka o fotografowaniu dzieci" oraz "Zdjęcia cyfrowe w oświetleniu zastanym. Fascynująca historia od Available light do HDR".
Mnie zastanawia to czego w tym sercu nie widać – butelek od tych nakrętek. Ile ich w kilometrach kwadratowych – w samej Warszawie. A z segregowaniem to jest różnie. Segreguję, ale po zmianie mieszkańców w naszym domu segregują chyba tylko ostatni z jeszcze żyjących – nowi nie mają na to ani czasu, ani cierpliwości, wyrzucają wszystko do najbliższego kubła. Pozdrawiam cię.
U nas to samo, my zresztą też zbieramy i dorzucamy. Zastanawiam się tylko, jaka z tego korzyść, bo i tak segreguje się śmieci. 🙂
Mnie zastanawia to czego w tym sercu nie widać – butelek od tych nakrętek. Ile ich w kilometrach kwadratowych – w samej Warszawie. A z segregowaniem to jest różnie. Segreguję, ale po zmianie mieszkańców w naszym domu segregują chyba tylko ostatni z jeszcze żyjących – nowi nie mają na to ani czasu, ani cierpliwości, wyrzucają wszystko do najbliższego kubła. Pozdrawiam cię.