Przedwczoraj byłem w tym samym miejscu. Przysypany świeżym śniegiem brzeg oddzielony był od nurtu wody w Wiśle, dość wysokim wałem spiętrzonych brył lodu połyskującego w promieniach słońca. Woda niosła lodowe kry, które na obrzeżach miały krystaliczny lód. Wszystko to wyglądało wspaniale i…, gdybym miał aparat. Nie miałem, miałem kijki do trekkingu.
Wczoraj cały dzień prószył drobniuteńki śnieg, nie było sensu jechać w to samo miejsce. Dziś słońce od samego rana, pojechałem i rozczarowanie… To samo miejsce a widok nie taki sam jak przedwczoraj. Wał lodowych brył zmalał i oblepiony został śniegiem, woda w Wiśle czysta, od czasu do czasu płynęła jakaś resztka lodu, po krach ani śladu. Moja ty dolo… Czekam na siarczysty mróz.
* * *
Aparat Canon EOS R. Obiektyw RF 24-105mm F4L IS USM. Ogniskowa: 83 mm. Tryb pomiaru ekspozycji: szacowany. Tryb fotografowania: Fv. Przysłona: f/11. Migawka: 1/800 s. Korekta ekspozycji: +12/3 EV. ISO auto: 200. Programy graficzny: Capture One 20, PhotoShop CS-5PL.