Gdy ponad 20 lat temu robiłem zdjęcia do albumu pt. „Nowe kościoły w Polsce” (IW PAX 1991 r.) nie wiedziałem, że fotografując na Ursynowie kościół pw. Wniebowstąpienia Pańskiego, fotografowałem niezrealizowany projekt mojego kościoła parafialnego pw. św. Szczepana na Mokotowie. Dowiedziałem się tego wczoraj z wystawy prezentującej 50 lat posługiwania w naszym kościele przez ss. Felicjanki. Można tylko żałować, że projekt świątyni Marka Budzyńskiego z lat 60-tych ub. wieku nie został zrealizowany na Mokotowie. Kościół św. Szczepana wraz z zabudowaniami oo Jezuitów miał wyglądać tak: Na szczęście projekt nie przepadł jak wiele innych i został zrealizowany na Ursynowie. Gdy robiłem zdjęcia, świątynia nie była jeszcze całkowicie wykończona, wnętrze było bardzo „surowe”, nie było dzwonnicy, między kościołem a wybudowanymi już domami wielotysięcznego osiedla mieszkaniowego była niezabudowana, niezagospodarowana duża przestrzeń. A teraz? Teraz do kościoła droga wiedzie przez rozległy, piękny, wzorowo zagospodarowany park:
Na szczęście projekt nie przepadł jak wiele innych i został zrealizowany na Ursynowie. Gdy robiłem zdjęcia, świątynia nie była jeszcze całkowicie wykończona, wnętrze było bardzo „surowe”, nie było dzwonnicy, między kościołem a wybudowanymi już domami wielotysięcznego osiedla mieszkaniowego była niezabudowana, niezagospodarowana duża przestrzeń. A teraz? Teraz do kościoła droga wiedzie przez rozległy, piękny, wzorowo zagospodarowany park:
W otoczeniu kościoła powstało wiele elementów małej architektury.
To widok w kierunku kościelnej dzwonnicy.
A tak prezentuje się wnętrze kościoła pw. Zmartwychwstania Pańskiego.
Dla porównania, zrobiłem dziś także, przez szybę drzwi wejściowych, zdjęcie wnętrza kościoła św. Szczepana, przez przypadek podczas fotografowania prezbiterium przez profesjonalnego fotografa przy użyciu dwóch profesjonalnych fleszy. Zrobiło mi się smutno. Nie z powodu tych fleszy. Powiedziałem kiedyś księdzu podczas bożonarodzeniowej kolędy, że poświęcone Bogu świątynie powinny być piękne, a grzechem jest nie dochować starań.
* * *
Na koniec coś dotyczące techniki fotograficznej. Poniżej zrzut z ekranu z przypomnieniem wskazań Ojca Świętego Jana Pawła II: „Musicie być mocni”. Po lewej u góry widać część okna, którego z powodu stojących blisko dużych samochodów nie udawało mi się uniknąć w kadrze.
Program Capture One 20 Pro ma na takie okoliczności sprytnie działający pędzel korygowania.
Wystarczyło zamalować to co niepotrzebne, żeby uzyskać zaskakująco dobry efekt. Proszę popatrzeć na zdjęcie poniżej i poszukać błędu pasowania cegieł pobranych przez program z innej części ściany. Błąd jest, ale nie rzuca się w oczy jak przy próbach innym sposobem.
Ten „profesjonalny” fotograf (profesjonalny, tzn. bierze pieniądze za to, co robi), sądząc po tych dwoch „profesjonalnych” lampach blyskowych chyba nie do końca zna się na swojej robocie. Ja w każdym razie – a trochę się w życiu we wnętrzach nafotografowałem) raczej bym tak oświetlenia nie ustawiał. Ty pewnie też nie… Ale życzę mu powodzenia, choć chętnie zobaczyłbym rezultat tej radosnej działalności… Podeślę Ci e-mailem zdjęcia pokazujące, jak inny „profesjonalny” fotograf próbował za pomocą równie „profesjonalnych” fleszy zepsuć zdjęcia pary ślubnej w przepięknie zalanej naturalnym światłem grocie w Izraelu.
To jest przykład działania w myśl zasady urzędników CK Austrii: – Po co prosto, skoro można skomplikowanie.