Przez sześć dni odpoczywałem na skraju Mazur, nad jeziorem Omulew. Woda w jeziorze czysta, lasy przepiękne, tyle że zawiało z południa Europy gorącym powietrzem, co przy bezchmurnym niebie dało gorąc trudny do zniesienia dla ludzi w moim wielu. Obiecywałem sobie, że pofotografuję, skończyło się na zdjęciach pliszki i trzciniaka. Były także czaple, ale po przeciwnej, niedostępnej dla mnie stronie jeziora. Pliszki kręciły się w pobliżu, do tej podchodziłem coraz bliżej pstrykając, ostatecznie sfotografowałem ją z odległości 6 m – wg, zapisu w Exif. Z trzciniakiem tak łatwo mi nie poszło, ale o tym następnym razem
* * *
Canon EOS-1D X, obiektyw EF 100-400 mm f/4.5-5.6L IS USM + extender 1,4× III (łącznie 560 mm). Tryb Av, ISO 200, f/9, 1/500 s.
Super! Warto powiększać do oporu. Ale ma brudne nogi niestety 😦