Parada „Głów Wawelskich” Xsawerego Dunikowskiego, w Królikarni. Na pierwszym planie portret Mikołaja Reya. Chciałem wszystkie głowy wielkich rodaków ująć w ostrości ale wyszło jak wyszło, odległości między nimi jak na suwaku logarytmicznym. Ilu jeszcze żyje takich, co prowadzili poważne obliczenia za pomocą dwóch deseczek, jednej szerszej, drugiej węższej, do tego jeszcze tylko szkiełko z kreską, także przesuwane – genialnie proste a użyteczne. Aby wiedzieć kto jest kto w tym szeregu, nagrałem sobie nazwiska na dyktafonie, ale mi się z jakiegoś porodu nie zachowało, zachowała mi się natomiast informacja dotycząca innej rzeźby Dunikowskiego, bardzo interesująca, przytoczę gdy zamieszczę jej zdjęcie. A tu jeszcze ten sam szereg rzeźb ale z drugiego końca, od Jana Kochanowskiego.
* * *
Canon EOS-1D X, obiektyw Canon TS-E 24.0 mm f/3.5 L II. ISO 200, tryb M, f/10, 1/320 s. Odległość ostrzenia 0,7 m. Przy takiej odległości nastawionej ostrości i przysłonie f/10, głębia ostrości jest w granicach od 0,51 m do 1,11 m. Odchylenie osi optycznej obiektywu o ok. 6° pozwoliło ująć w ostrości prawie cały szereg głów wawelskich.
Capture One 11 ma dwa użyteczne narzędzia, jednym można zobaczyć zdjęcia prześwietlone – kolor czerwony w miejscach przepalonych, drugie, kolor zielony, pokazuje obszary o dobrej ostrości. Z tym prześwietleniem to trochę strachy na lachy gdy pliki rejestrowane są w trybie RAW, jednak w JPEG jest gorzej i warto bardziej uważać. To są zdjęcia zapisane w RAW i wystarczyło przesunąć nieco suwak „światło” z zakładce HDR aby czerwone plamy znikły i ukazała się struktura piaskowca.
Ten „Rej” to mi wygląda na autoportret samego „Dunika”. Ten zielono-czerwony gadżet niezła rzecz – muszę sprawdzić, czy DxO 11 czegoś podobnego nie ma – nigdy nie mogę znaleźć czasu, by porządnie przejrzeć przewodnik po tym programie… Capture One niestety nie mam.
To jest rzeczywiście dobre, bo na wszystkich zdjęciach w otwartym katalogu można zobaczyć co jest prześwietlone i co jest nieostre lub może być nieostre w ważnych miejscach. Na 30 dni możesz pobrać i popróbować.
Obiektywu tilt-shift też nie – mam sowiecki shift, ale zrobiłem się już zbyt leniwy, by go używać Świętej pamięci Marek Mazur produkował „Mazurony” tilt-shift na bazie bodaj Industara, Nie były bardzo drogie, ale też jakoś nie czułem potrzeby, by to mieć. Teraz już Marka nie ma i Mazuronów pewnie też ze świecą szukać na rynku. Sic transit gloria mundi.
Miałem 75 mm shifta do pentaxa 67 i chyba najwięcej zdjęć robiłem tym obiektywem. TS-E do canona ma także pokłony, ale znacznie trudniej się nim fotografuje niż pentaxem z tiltem. Za to ma pokręteł na korpusie jak jeż igieł i można się zakręcić z tymi pokrętłami i trzeba uważać, sprawdzać co się ustawiło przed naciśnięciem spustu.