Wracałem, dawno temu, maluchem z Krakowa do Warszawy przez Ogrodzieniec, aby sfotografować ruiny zamku. Po drodze stanąłem w ustronnym miejscu (panie w prawo, panowie w lewo) i nadarzyła się okazja aby sfotografować taki wczesno-jesienny pejzażyk: skałki, krzaki, lasy po horyzont. Film Provia 100F, aparat Pentax 67 i 75 mm shift pentaxa.
-
Najnowsze wpisy
Archiwum
- Marzec 2023
- Luty 2023
- Styczeń 2023
- Grudzień 2022
- Listopad 2022
- Październik 2022
- Maj 2022
- Grudzień 2021
- Październik 2021
- Wrzesień 2021
- Sierpień 2021
- Czerwiec 2021
- Maj 2021
- Luty 2021
- Styczeń 2021
- Listopad 2020
- Październik 2020
- Wrzesień 2020
- Sierpień 2020
- Lipiec 2020
- Czerwiec 2020
- Maj 2020
- Kwiecień 2020
- Marzec 2020
- Listopad 2019
- Październik 2019
- Lipiec 2019
- Czerwiec 2019
- Maj 2019
- Kwiecień 2019
- Marzec 2019
- Luty 2019
- Grudzień 2018
- Listopad 2018
- Październik 2018
- Wrzesień 2018
- Sierpień 2018
- Marzec 2018
- Luty 2018
- Styczeń 2018
- Grudzień 2017
- Listopad 2017
- Październik 2017
- Wrzesień 2017
- Sierpień 2017
- Lipiec 2017
- Czerwiec 2017
- Kwiecień 2017
- Marzec 2017
- Luty 2017
- Styczeń 2017
- Grudzień 2016
- Listopad 2016
- Październik 2016
- Wrzesień 2016
- Sierpień 2016
- Lipiec 2016
- Czerwiec 2016
- Maj 2016
- Kwiecień 2016
- Marzec 2016
- Luty 2016
- Styczeń 2016
- Grudzień 2015
- Listopad 2015
- Październik 2015
- Wrzesień 2015
- Sierpień 2015
- Lipiec 2015
- Czerwiec 2015
- Maj 2015
- Kwiecień 2015
- Marzec 2015
- Luty 2015
- Styczeń 2015
- Grudzień 2014
- Październik 2014
- Wrzesień 2014
- Sierpień 2014
- Lipiec 2014
- Czerwiec 2014
- Maj 2014
- Kwiecień 2014
- Marzec 2014
- Luty 2014
- Styczeń 2014
- Grudzień 2013
- Listopad 2013
- Październik 2013
- Wrzesień 2013
- Sierpień 2013
- Lipiec 2013
- Czerwiec 2013
- Maj 2013
- Kwiecień 2013
- Marzec 2013
- Luty 2013
- Styczeń 2013
- Grudzień 2012
- Listopad 2012
- Październik 2012
- Wrzesień 2012
- Sierpień 2012
- Lipiec 2012
- Czerwiec 2012
- Maj 2012
- Kwiecień 2012
- Marzec 2012
- Luty 2012
- Grudzień 2011
- Listopad 2011
Meta
Nie chciał bym, żeby ten komentarz był postrzegany jako czepialstwo – bo nie taki jego cel.
Osobiście myślę, że po dygitalizacji negatywu należy przeprowadzić dalszą obróbkę cyfrową dokładnie tak jak każdego innego zdjęcia. Ogólnie rzecz ujmując uważam, że dla procesu dygitalizacji to na jakim negatywie zdjęcie było wykonane nie ma wielkiego znaczenia. W procesie chemicznym negatywowo-pozytywowym miało to większe znaczenie bo od tego zależały parametry ostatecznego obrazu (kontrast, tonalność, kolorystyka).
Tutaj należałoby chyba przeprowadzić korektę balansu bieli – bo skały na jurze są zdecydowanie białe (ew. zależne od koloru światła na nie padającego – w cieniu lekko wpadające w niebieski) a nie tak jak na tym zdjęciu zielono-niebieskie (za te dominujące zielenie właśnie nie lubiłem materiałów Fuji). Przy zmianie balansu bieli oczywiście i kolor zieleni się zmieni. Dla kogoś kto dąży do ideału technicznego to istotne błędy (z tego co zrozumiałem z ostatnich Pana wpisów jest Pan zwolennikiem doskonałości technicznej a nie indywidualnych wizji artystycznych – przynajmniej w swoich obecnych pracach).
Pozdrawiam serdecznie i życzę owocnych wiosennych (bo zima najwyraźniej odpuszcza) plenerów.
Dziękuję za komentarz, jest on tym bardziej cenny, że na ich nadmiar nie cierpię, każdy może to sam stwierdzić. Liczba odwiedzin mojego blogu także nie powala z nóg. Gdybym był bardziej aktywny, może byłoby lepiej, ale jest jak jest. Mam zatem czas więc czytam każdy komentarz uważnie.
Pisze Pan, że po digitalizacji należy przeprowadzić dalszą obróbkę cyfrową dokładnie tak jak każdego innego zdjęcia. Ogólnie rzecz ujmując ma Pan rację, ale zdjęcia bywają różne a wówczas każde musi być potraktowane osobno. Ufam, że co do tego się zgadzamy.
Fotografia, której barwy Pan kwestionuje nie była obrabiana w pakiecie z innymi, ale osobno, a to, że ja ją widzę inaczej a Pan inaczej, nie musi wynikać z błędnej korekcji balansu bieli – powody mogą być inne.
Pan ją widzi jako zielono-niebieskie, ja widzę fragmenty skały jako jasno szare otoczone zielonymi porostami. Ja nie tylko tak widzę, ale tą szarość sprawdzałem sondą pomiarową. Po Pańskim komentarzu sprawdziłem ponownie i wyszło mi, w trzech różnych mierzonych miejscach tak: R+G+B = 244+249+245; = 230+234+233; = 240+239+237. Różnice są, ale drobne i moim zdaniem do przyjęcia. Monitor kalibrowałem 2 lutego br. urządzeniem o nazwie Spyder5Elite 5.1.
Dobrze Pan odczytuje moje intencje, jestem zwolennikiem doskonałości technicznej i staram się temu sprostać, a ogólnie sprawę ujmując jestem zwolennikiem fotografii, których oglądanie może komuś sprawić, najogólniej mówiąc: przyjemność. Jeżeli fotografia, jako dziedzina twórczości, ma się zaliczać do sztuk pięknych, to powinna skłaniać się ku pięknu.
Równie serdecznie pozdrawiam. Może zima da nam jeszcze możliwość fotografowania bez konieczności wyjazdu w góry.
Podejrzewam, że problem może wynikać z tych zielonych glonów czy mchów. W małym powiększeniu – a takie jest dla odbiorcy – wygląda to na zieloną poświatę a więc robi wrażenie błędnego balansu bieli. Pana dodatkowa informacja wiele więc wyjaśnia a sama fotografia bez takiego komentarza jak widać może czasami być błędnie odebrana. Kiedyś problemy takie nie istniały bo wszyscy oglądali te same gotowe odbitki lub przeźrocza, teraz trudno stwierdzić co zobaczy ogladający. Taki to mamy postęp w tej dziedzinie.
Daję na blog fotografie sporej wielkości, można je trochę powiększyć. Różnice w oglądzie mogą wynikać z tego, że ja pracuję w RGB, a większość ma monitory pracujące w sRGB, ponadto nie każdy monitor jest tej samej jakości i ma dobrą kalibrację. Jeżeli monitor pracował przez kilka lat to pokazuje co pokazuje. Różnice w prezentacji barw mogą być spore. Taką mamy rzeczywistość. Po wydruku fotografia także jest już inna, najjaśniejsze miejsca już nie świecą, papier odbija około 90% światła lub troszeczkę więcej.
Wszystko to prawda ale sama przegladarka www nie zawsze pokazuje Adobbe RGB. Podejrzewam też że wielu oglądających nie powiększy zdjęcia (podobnie jak ja). Nawet jesli powiększy to dobrze widać źdźbła trawy ale mech dalej jest słabo rozróżnialny – to on jest widzialny jak zielone plamy.
Gdyby przeźrocze było skanowane skanerem bębnowym to i mech byłby widoczny, ale to kosztowna sprawa. Więc jest tak jak jest.