Była wtedy w Polskim Radio wesoła audycja zatytułowana „Przy sobocie, po robocie” nadawana w sobotnie popołudnia dla ludu pracującego miast i wsi w nagrodę za wykonywanie 102% normy. Pomysł na tytuł tej fotografii zaczerpnąłem bezczelnie z Polskiego Radia, przedstawia chłoporobotnika czekającego na autobus PKS, aby wrócić na niedzielę do domu. Tak mi się to przypomniało, gdy grzebałem w starych fotografiach. Tego się już nie pamięta.
aamroczek 
To lubię, rzekłem, to lubię! 🙂
Fotogeniczne są te cerowania na portkach, jeżeli tylko z fotograficznego punktu widzenia spojrzeć na sprawę. Mam zdjęcie, nie oryginał tylko kopię, którą sobie zrobiłem, zrobioną około roku 1933 w Bezmiechowej, na szybowisku. Dwóch chłopów z przodu, dźwiga na drągu przód szybowca SG-3, dwóch z tyłu niesie ogon, wspinają się dość stromo z tym szybowcem na górę. Ich portki mają łaty przyszyte sznurkiem. Biedacy dorabiają grosze, ale to rok 1933, może 34 – sądząc po szybowcu, a tu fotę przedstawiciela nowej klasy chłoporobotników też z gaciami pocerowanymi artystycznie… Gwoli prawy nie wszyscy tak mieli, więc dam zdjęcie z niedzieli, też z 1960 roku, zrobione na wspaniałym architektonicznie torze wyścigów konnych na SŁużewcu w Warszawie.
Jak jednak różne spojrzenie i upodobania mogą mieć różni fotografowie… 😉 Ja na te dziury w ogóle nie zwróciłem uwagi, podoba mi się „całokształt’, tj przede wszystkim ekspresja. A tak poza tym, to nędza i zaniedbanie są, jak wiadomo, fotogeniczne…