Wczoraj, gdy wyjeżdżałem z Warszawy była mżawka, która zamieniła się w dobry deszcz. Kilkadziesiąt km od Warszawy deszczu już nie było, ałe pełne zachmurzenie przez całą podróż. W drodze powrotnej, już pod zachód ale bez widocznego słońca, niebo się zazłociło, pojawiły się mgiełki nad polami, zrobiłem takie zdjęcie „pod światło”.
Dziś podczas spaceru po lesie urzekły mnie barwy liści na tej opuszczonej nisko gałęzi buka.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.