Przygotowuję się do fotografowania panoram, bo od dłuższego już czasu mam w planie kilka. Przy obiektach odległych, jak na przykład Stare Miasto w Toruniu do ujęcia przez szeroką Wisłę, nie ma kłopotu innego jak dobre ustawienie aparatu na statywie tak, żeby podczas obrotu nie pochylał się lecz cały czas był wypoziomowany.
Mam do tego odpowiednią głowicę i sprawa jest załatwiona. Gorzej, gdy są obiekty na pierwszym planie i warto je ująć w obrazie całej perspektywy. W takiej sytuacji trzeba zlikwidować paralaksę, a zatem obracać obiektyw wokół takiej osi, która ten błąd likwiduje. Gdy do panoramy mają zostać zrobione zdjęcia nie tylko z aparatu obracanego wokół osi pionowej, ale także poziomej trzeba znaleźć punkt zerowej paralaksy: NPP (od ang. No Parallax Point). Umożliwiają to rozmaite urządzenia od stosunkowo prostych i tańszych, choć nie tanich, po z rozbudowanymi funkcjami umożliwiającymi tworzenie gigantycznych panoram nieboskłonu w gwieździste noce.
Fonatec Nodal Ninja,
Modular Panoheads Ultimate M2 Giga.
Nie mam zamiaru wydawać pieniędzy na żadne z nich. Radzę sobie za pomocą skromniejszego urządzenia, szyny do makrofotografii kupionej bardzo dawno temu w sklepie Foto-Optyki.
Znalezienie właściwej osi obrotu dla konkretnego obiektywu nie jest trudne i nie zajmuje dużo czasu. Ja ustawiłem aparat na statywie przed stołem, a na osi obiektywu, w odległości około 1 m postawiłem dziecięcy klocek. Za nim drugi, odsunięty od osi obiektywu tak, abym go widział cały z wyraźną przerwą między jednym a drugim.
Podczas obracania aparatu wokół osi statywu klocek usytuowany dalej od aparatu zmieniał pozycję i chował się za klocek bliższy.
Ustalenie osi obrotu likwidującej zjawisko paralaksy polega na takim odsunięciu aparatu od osi obrotu statywu, aby oba klocki nie zmieniały pozycji w wizjerze niezależnie od czy aparat obrócony zostanie w lewo czy w prawo. Obrót aparatu wokół tej osi pozwala zlikwidować błąd paralaksy i łączenie zdjęć w fotografię panoramową jest wtedy bezbłędne.
Tak ustalone położenie osi zerowej paralaksy trzeba zanotować dla każdego obiektywu który może zostać użyty do fotografii panoramowej i będzie ona właściwa jedynie dla poziomego ustawienia aparatu na statywie, bo gdy ustawimy korpus aparatu w pionie zmieni się promień obrotu i dla takiego ustawienia trzeba znaleźć inną odległość likwidującą paralaksę.
Ps. To skrócony fragment większej całości.
Jestem pod wrażeniem! I’m impressed! 🙂
Nie mam co z sobą zrobić więc robię co mogę… Pozdrawiam Cię
Ta cała teoria z osią obrotu jest tylko bardzo względną prawdą. Oczywiście jest słuszna przy małych odległościach (jak opisywany przykład z klockami) jednak w przypadku fotografowania panoram ze znacznej odległości taka drobiazgowość nie jest konieczna. Tym bardziej, że w przypadku składania panoram nie tylko przesunięcie osi optycznej o parę cm może mieć znaczenie. Znacznie istotniejsze są wówczas wady generowane przez obiektyw – najbardziej dystorsja. Bardziej zaawansowane programy do składania panoram (np. Autopano Giga) całkiem nieźle sobie radzą z tymi problemami i odległe panoramy można spokojnie fotografować zupełnie z ręki (nawet bez statywu a już całkiem pomijając opisane tu urządzenia za grube pieniądze).
Fotografie złożone z kilku zdjęć można robić aparatem trzymanym w rękach, to dopuszczalne a przy zastosowaniu dobrego oprogramowania do zszywania można uzyskać obraz nawet dobry. Ale to, co dobre w jednym przypadku nie musi być dobre w innym. Sytuacja podobna do tej z użyciem statywu lub bez niego. Można, tak, można tak. Gdy fotografia ma być rzeczywiście dobra trzeba postępować tak, aby taką uzyskać. Pomaga w tym stabilizator obrazu ale ten nie zawsze zastąpi statyw itd.
Co do fotografii panoramowych… Uważam, że efekt obrazu panoramowego można uzyskać dopiero wtedy, kiedy z odległości dobrego, a więc szczegółowego widzenia, można zobaczyć tylko niedużą część obrazu i trzeba go oglądać po kawałku. Ale żeby nie było widać niedostrzegalnych na małym powiększeniu błędów pasować, zdjęcia muszą zostać wykonane zgodnie z regułami sztuki. To prawda, że przy dużych odległościach paralaksa jest nieistotna, ale panoramy to nie tylko widoki przez szerokie rzeki lub odległych szczytów górskich. Bardziej interesujące (-jak on to zrobił?) są takie, na których widać obiekty pierwszego planu a w takich sytuacjach trzeba uniknąć paralaksy.
A co do prawdy. Ma ona charakter zero-jedynkowy. Albo jest, albo jej nie ma.
Andrzejku, a mi najbardziej podobała się panorama Torunia którą oglądaliśmy razem i to nie przez obiektyw ale zwyczajnie przez szerokość rzeki.
Mnie także. Miłe wspomnienia. Pamiętam. Pozdrawiam