Och te oczy! Gdyby celebrytki miały takie, wtedy mogłyby dopiero szpanować

_25U4701

Sowa Tosia, udomowiona, można ją brać na rękę i głaskać. Nie dziobie, tylko delikatnie skubie palec.

Informacje o aamroczek

Fotografik, członek ZPAF, autor 12 książek w tym 3 albumów fotograficznych. Wydał 4 książki dla fotografujących sprzedane o łącznym nakładzie ponad 90000 egzemplarzy: "O fotografowaniu", "Książka o fotografowaniu", "Książka o fotografowaniu dzieci" oraz "Zdjęcia cyfrowe w oświetleniu zastanym. Fascynująca historia od Available light do HDR".
Ten wpis został opublikowany w kategorii Fotografie, Rozmaitości i oznaczony tagami , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na „Och te oczy! Gdyby celebrytki miały takie, wtedy mogłyby dopiero szpanować

  1. Ryszard Stelmachowicz pisze:

    A ja ostatnio sfotografowałem dzikie wróble:
    https://fotorys.wordpress.com/fauna-i-flora/ptaki/#jp-carousel-1139
    nie dają się głaskać ale też i nie dziobią 😉

    • aamroczek pisze:

      To nie jest prawda, że nie dziobią. Na Starym Rynku w Warszawie jest stragan a w nim człowiek, który karmi wróble. Przylatują do ręki i gdy dostają pokruszoną bułkę, to wszystko ok, ale gdy chleb, to ze złości walą go dziobem aby się opamiętał. A w ogóle to wróble są sprytne, tyle że sfotografowanie takiego w locie to duży kłopot:(

      • Ryszard Stelmachowicz pisze:

        No w locie to ciężko wróbla ustrzelić… – nie na próżno ich angielska nazwa to tree sparrow. A w dziobaniu po rękach to nie mam doświadczenia – nie karmię ich – fotografowałem je tylko z tym co same sobie znalazły (młode wróble karmią owadami – stąd tępienie przez nie np stonki. Mao w Chinach kazał wytępić wróble bo podobno plony zjadały i się okazało że nastąpił trzyletni głód bo się stonka i inne robactwo rozpleniło którego nie miał kto wyjadać. Ingerencja w środowisko często kończy się mało pomyślnie.).

Możliwość komentowania jest wyłączona.