Dzięki uprzejmości pana Tomasza Łąckiego z Instytutu Techniki Lotniczej Wojskowej Akademii Techniczne Wojskowej Akademii Technicznej, który zdygitalizował archiwalny rysunek Łosia opublikowanego ponad 50 lat temu w miesięczniku Modelarz, mogą go tu pokazać w całości. To na podstawie tego właśnie rysunku zbudowana została w zakładach Sikorscy Aircraft Co. w Mielcu replika tego znakomitego samolotu w wielkości naturalnej. Na rysunku zmieniłem liternictwo, bo w oryginale litery były raczej pokraczne.
A tu jeszcze raz zdjęcie repliki tego super-nowoczesnego bombowca. Był mniejszy od niemieckiego He-111, lżejszy, miał słabsze silniki a zabierał więcej bomb, był też trochę szybszy i lepiej uzbrojony. Te „placki” w oszklonej kabinie to bębny z amunicją do karabinu maszynowego. Jeżeli ten rysunek może się komuś przydać to proszę bardzo, jest do jego dyspozycji.
Pamiętam Łosia z czasów mojej młodzieńczej fascynacji lotnictwem. Miałem samodzielnie wykonany model tego samolotu w skali 1:72, a w jakiejś książce (zatytułowanej bodajże „Samoloty września 1939”) czytałem jego historię oraz, co mi szczególnie zapadło w pamięć, zamieszczony w całości reprint oryginalnej instrukcji obsługi bombowca nazywanego w niej „aparatem latającym”.
Tymczasem zapraszam na moją stronę do obejrzenia kilku zdjęć czegoś, co autentycznie lata i ostatnio dawało pokazy swych możliwości, czy raczej umiejętności pilotów, w Gdyni. http://blog.bakulik.pl/2014/08/breitling-jet-team/