2 zdjęcia z 1953 roku i łezka się w oku kręci…

img002Dawno, dawno temu…, w modelarni Aeroklubu Krakowskiego robiłem z kolegami modele redukcyjno-latające – teraz nazywane są makietami. Jak je zwał, tak zwał, ale myśmy robili je w jednakowej skali 1:10, żeby można było porównywać wielkości. Jedne latały lepiej, inne gorzej, nie były zdalnie sterowane, więc się często wyszukiwały jedyny duży kamień w okolicy aby się o niego rozbić.

Na zdjęcia nasza nierozłączna trójka, od lewej Jurek Kuźma z modelem samolotu akrobacyjnego RWD-10, Ireneusz Pudełko z rekordowym PWS-102, na którym Tadeusz Góra przeleciał z szybowiska Aeroklubu Lwowskiego w Bezmiechowej do Solecznik koło Wilna,  za co jako pierwszy uhonorowany został przez FAI ustanowionym co dopiero medalem Lilienthala, ten trzeci to ja, w płaszczu na wyrost, z modelem szybowca treningowego Komar.

img004

A to modele PWS-101 i Komara w całej okazałości i mizerii technicznej zdjęć amatorskich tamtego czasu. Teraz zdjęcia z telefonu komórkowego są lepsze.

Informacje o aamroczek

Fotografik, członek ZPAF, autor 12 książek w tym 3 albumów fotograficznych. Wydał 4 książki dla fotografujących sprzedane o łącznym nakładzie ponad 90000 egzemplarzy: "O fotografowaniu", "Książka o fotografowaniu", "Książka o fotografowaniu dzieci" oraz "Zdjęcia cyfrowe w oświetleniu zastanym. Fascynująca historia od Available light do HDR".
Ten wpis został opublikowany w kategorii Fotografie, Rozmaitości i oznaczony tagami , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.