Windsurfing na Bałtyku, czyli coś dla oka.

W ubiegłym roku miałem szczęście, byłem w interesującym miejscu, o właściwym czasie z odpowiednim sprzętem i mogłem fotografować. Wingsurferzy szaleli wyskakując wysoko na falach, fotografowanie nie było jednak łatwe, bo bardzo silny wiatr szarpał energicznie aparatem z dużym teleobiektywem. W tej sytuacji wyłączyłem stabilizator obrazu, podniosłem czułość ISO i szybkość migawki. Strzelałem seriami i w krótkim czasie zrobiłem… 373 zdjęcia. Nigdy wcześniej nie zrobiłem tylu zdjęć w ciągu jednego dnia, a tu w godzinę, nie dłużej.

*

Aparat: Canon EOS 1D Mark IV. Obiektyw: Canon EF 100—400 mm f/4.5—5.6 L IS USM. Data i czas: 2011-08-20 > 10:52:49. Ustawiona ogniskowa obiektywu 400 mm. Ekwiwalent ogniskowej: 520 mm. Filtr UV. Czułość aparatu: ISO 800. Pomiar ekspozycji: wielosegmentowy. Program AE. Priorytet przysłony obiektywu (Av): f/11.0, szybkość migawki 1/3200 s. Kompensacja ekspozycji: —⅔ EV. Zdjęcia seryjne: 10/s. Format zapisu: RAW. Przestrzeń koloru: Adobe RGB. Oprogramowanie: SNS-HDR Professional i PhotoShop CS5 PL.

Ponieważ fotografowałem stojąc na brzegu teleobiektywem ustawionym na najdłuższą ogniskową, a więc o niewielkim kącie obrazu, na wszystkich zdjęciach ujmowałem najmniej interesujący fragment nieba, tuż nad horyzontem. Nad głową pędziły białe obłoki, ale nad horyzontem ich nie było i na fotografiach niebo jest byle jakie. Miałem też drugi powód, aby przerobić kilka fotografii kolorowych na czarno-białe. Na jednym zdjęciu wysoka i atrakcyjnie spieniona fala wyglądała tak, jakby była to fala błota. Być może było to spowodowane poderwaniem przez falę dużej ilości piasku, może przyczyna była inna, nie mogłem sobie poradzić aby fala przypominała wodę więc przerobiłem zdjęcie na czarno-białe, a potem sprawdziłem jak wyglądają inne po takiej przeróbce. Jedno, które bardzo mi się podoba, zamieszczam. Dobre? I jeszcze jedna sprawa: biała piana na falach nabrała faktury, a krople wody połysku dopiero wtedy, kiedy otwierałem rawy w programie do HDR, inne programy nie tworzyły tak atrakcyjnego obrazu spienionej wody.

*

Aparat: Canon EOS 1D Mark IV. Obiektyw: Canon EF 100—400 mm f/4.5—5.6 L IS USM. Data i czas: 2011-08-20 10:55:28. Ustawiona ogniskowa obiektywu 400 mm. Ekwiwalent ogniskowej: 520 mm. Filtr UV. Czułość aparatu: ISO 1250. Pomiar ekspozycji: wielosegmentowy. Program AE. Priorytet przysłony obiektywu (Av): f/11.0, szybkość migawki 1/6000 s. Kompensacja ekspozycji: —⅔ EV. Zdjęcia seryjne: 10/s. Format zapisu: RAW. Przestrzeń koloru: Adobe RGB. Oprogramowanie: SNS-HDR Professional i PhotoShop CS5 PL.

Informacje o aamroczek

Fotografik, członek ZPAF, autor 12 książek w tym 3 albumów fotograficznych. Wydał 4 książki dla fotografujących sprzedane o łącznym nakładzie ponad 90000 egzemplarzy: "O fotografowaniu", "Książka o fotografowaniu", "Książka o fotografowaniu dzieci" oraz "Zdjęcia cyfrowe w oświetleniu zastanym. Fascynująca historia od Available light do HDR".
Ten wpis został opublikowany w kategorii Fotografie, Rozmaitości, Sprzęt i technika i oznaczony tagami , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na „Windsurfing na Bałtyku, czyli coś dla oka.

  1. Marek Koteluk pisze:

    Czarno-białej fajne….Kolor się nie udał..

Możliwość komentowania jest wyłączona.